wtorek, 28 lipca 2015

Od Noodle "Wróg czy przyjaciel?" cz. 1 (cd. Warror)

Biegałam bez celu po lesie rozmyślając. Nie znałam całego terenu watahy. Miałam przeczucie, że te tereny mają w sobie coś niezwykłego. Zatrzymałam się aby popatrzeć na nietypowe drzewo. Pień miało dosyć masywny, a kora miała odcień jasnego brązu. Liście mieniły na kolor złoty. Na drzewie oprócz liści były owoce. Były duże i ognisto czerwone. Wszystko dawało piękny efekt. Zaczęłam się rozglądać za podobnym i wypatrzyłam je. Podeszłam do niego. Niczym nie różniło się od poprzedniego. Dalej też było kolejne, i kolejne, i kolejne. To była jakaś trasa. Podchodziłam od drzewa, do drzewa przez pół godziny, ale wtedy szlak się zatarł.  Nie było już żadnego niezwykłego drzewa. Pochodziłam sobie od miejsca do miejsca, ale nic nie znalazłam. Ruszyłam w stronę domu, lecz w którymś momencie zorientowałam się, że nie wiem gdzie go dokładnie jest. Pomimo to nie zbaczałam z drogi. Zaczęło mi dość mocno burczeć w brzuchu. Zatrzymałam się i zaczęłam nasłuchiwać potencjalnej ofiary. Na pobliskiej polanie znalazłam młodą sarnę. Szybko ją schwytałam i zjadłam. Przez przypadek usłyszałam coś innego niż jedzenie, a był to wilk. Wskoczyłam na drzewo i ruszyłam w kierunku wilka. Przeskakując z drzewa na drzewo zostałam niezauważona. Kiedy znajdowałam się dokładnie nad nim, przyjrzałam się mu. Był to basior. Postanowiłam wyjść z mojej kryjówki.
- Cześć. - chciałam poznać jakiś przyjaciół, a nie tylko wrogów, więc starałam się być miła. - Jak się nazywasz? - Widać było, że basior był zaskoczony moim nagłym pojawieniem się.
- Jestem Warror, a ty?
- Noodle. Należysz do Czarnego Królestwa?

<Warror? Chcesz ratować watahę?> 
Nomida zaczarowane-szablony