sobota, 9 maja 2015

Od Noodle "Zagadka" cz. 2 (cd. Rae)


-Wiesz... Tak naprawdę mamy podobne zainteresowania - kontynuowałam swój monolog - i tą samą pracę.
- I co z tego?! - Warknęła.
- A może chcesz walczyć? - Milczała. Musiałam znaleźć jej słaby punkt. Już mam. - No chyba cię rozumiem. Jeśli jest się sierotą i kaleką, która boi się stawić czoła swoim słabościom, to się nie walczy. - Moje słowa zadziałały jak płachta na byka. Rae gwałtownie się odwróciła do mnie warcząc. Zaczęła biec w moją stronę, a kiedy była o dwa kroki ode mnie, ja odsunęłam się w bok i za pomocą moich mocy korzeń, który był na drodze wadery powiększył się, przez co potknęła się i upadła. Ja w tym czasie znów stosując moich mocy, związałam ją roślinnością tak, że nie mogła wykonać żadnego ruchu.
- Proponuję sojusz. Ty będziesz ze mną rozmawiać, a ja nie będę cię atakować. - poluźniłam sznur z rośliny, który okalał jej pysk
- Po co mam mieć z tobą sojusz?! - warknęła, lecz już mniej agresywnie
- A może wolisz skończyć w się roku tego kwiatka, który rośnie obok ciebie?
- Niech ci będzie. Sojusz. - Nie sądziłam, że mi się uda, a tu niespodzianka
- Muszę jeszcze jedną sprawę wyjaśnić. Jestem Noodle i te obelgi nie były na serio, więc się za nie nie fochaj. Jasne?
- Jasne. Czy możesz mnie oswobodzić? - pstryknęłam, a wszystkie rośliny wróciły do swojej początkowej pozycji.
- Chcę abyś na to popatrzyła. - zdjęłam sakiewkę zrobioną z liści, którą cały dzień nosiłam. Podałam ją jej. - Co to jest? - Rea wyciągnęła z niej błękitny amulet
- Nie wierzę! - krzyknęła

<Rae?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nomida zaczarowane-szablony