wtorek, 15 września 2015

Od Anays "Pobyt w górach" cz. 3 (cd. Warror)

Kolejny z tych deszczowych dni skończył się szybko. Po nocy świat rozjaśnił się i zaczęło przygrzewać ciepłe słońce. Dzień wydawał się idealny na spędzanie go aktywnie.
Dziś postanowiłam się na to zdobyć. Mowa tu oczywiście o Warrorze. Przez ostatnie dni cały czas o nim myślałam. Postanowiłam, że gdy tylko choć trochę się rozpogodzi zaproszę go w Góry Amukudyeroweji.
Już planowałam do niego iść, gdy burczący brzuch uświadomił mi jaka jestem głodna. Postanowiłam więc wyjść na polowanie. Odnalazłam łąkę pełną zajęcy - mojego ulubionego mięsa. Przyczaiłam się za pagórkiem, w którym mieściła się królicza nora i wyskoczyłam przygryzając zajęczą krtań. Potem zjadłam go ze smakiem. Upolowałam jeszcze dwa. I tu znowu postanowiłam już iść ale uświadomiłam sobie, że mam całe łapy i pysk we krwi.
Poszłam więc nad Wodospad Adrtemetdri. Umyłam się. Pyskiem zerwałam jakiś kwiat i wetknęłam sobie za ucho.
Nareszcie ruszyłam do Warrora. Tym razem postanowiłam trochę oszukiwać i "włączyłam" swoją aurę miłości. Przed drzwiami łagodnie usiadłam i zapukałam łapą do drzwi.
Po chwili w drzwiach stanął Warror.
- Hej Anays!
- Cześć. - powiedziałam niepewnie. - Planujesz coś na dzisiaj?
- Raczej nie.
- To co ty na wypad w góry? Strasznie mi się spodobały tamtejsze widoki.
- Jasne, daj mi tyko chwilę. Za 10 minut pod wodospadem?
- Okej, to do zobaczenia.
- Pa. - powiedział i zamknął drzwi.
Jak na skrzydłach poleciałam pod wodospad. Sprawdziłam swoje odbicie w wodzie - jest ok. Po paru minutach przyleciał Warror.
- Pięknie dziś wyglądasz. - wypalił
- Dzięki. - poczułam że się rumienie.
- Pójdziemy inną trasą. Trochę dłuższą, ale przy okazji zobaczymy jeszcze trochę innych widoków.
- Jasne.
Przez resztę drogi rozmawialiśmy. Opowiedział mi o tym jak dostał się do watahy. I w ogóle dużo gadał. W końcu dotarliśmy do gór. Pod nami rozciągało się Czarne Królestwo. Widać było Las Ninpasejtuna, Las Conteilaxne i Codiamida, Wodospad Adrtemedtri.
Usiedliśmy i oglądaliśmy panoramę rozmawiając. Po chwili jakoś tak wypaliłam:
- Wiesz co? Podobasz mi się...

<Warror?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nomida zaczarowane-szablony