czwartek, 8 października 2015

Od φίλος "Czemu zimno jest zimne?" cz. 1 (cd. Severus)

Mimo, że umiałam nad nią panować, właśnie mnie pochłonęła. Członki zesztywniałe miałam z zimna. Chociaż grota chroniła przed stuprocentowym zimnem to i tak traciłam zmysły.
Tu działały starożytne siły. Byłam już wyczerpana trzynastodniowym utrzymywaniem mnie przy życiu. Zapadłam się w zimny śnieg. Znowu odleciałam.
Od czasu mojego pobytu tu mój organizm co jakiś czas włączał tryb oszczędzania energii.
Świadomość po prostu przestała działać. I w głowie zostały tylko wspomnienia. Jak stopklatki.
Zając, krzycząca ja, biegnąca ja, moja rodzina miotająca się w szale, moja ucieczka, kradzenie resztek lasagne ze śmietnika. Już to przerabialiśmy. I zwolnienie. Przybliżenie na twarz mamy trzymającą mnie.
- Będą problemy. Urodziła się w niewłaściwym czasie. Dzisiaj niedziela, 7 lipca, 7:00. Widmowa data.
- Nie martw się. - tu głos taty - jest silna. Nie opętają jej demony...
- Halo? Hej, żyjesz? Halo? - ten głos nie pochodził ze wspomnienia. Rozszerzyłam oczy. Nade mną stał basior. Spojrzałam prosto w jego oczy i z krzykiem zemdlałam...

<Severus?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nomida zaczarowane-szablony