Szedłem
przez jakiś ciemny las. Powoli zapadał już zmierzch, a przez cały dzień
nie udało mi się upolować żadnego zwierzęcia. Nagle coś poruszyło się w
krzakach. Ruszyłem w pogoń za królikiem. Po chwili był już mój.
Trzymając go w pysku szukałem jakiegoś miłego miejsca, w którym mógłbym
się pożywić. Znalazłem dużą skałę. Położyłem na niej swoją zdobycz i
zacząłem jeść. Po skończonym posiłku postanowiłem pójść spać. Jednak sen
nie przychodził łatwo. Pogrążyłem się w myślach. Już od dwóch lat
błąkam się samotnie po świecie. Od tamtego czasu nie spotkałem żadnego
wilka. Wydawało mi się to bynajmniej dziwnie, ale zawsze miałem
nadzieję, że w końcu uda mi się znaleźć jakąś watahę, która by mnie
przyjęła. Tak bardzo tęskniłem za towarzystwem innych wilków, chociaż sam
znałem tylko matkę i ojca.
W końcu udało mi się zasnąć.
Następnego ranka ruszyłem dalej. Koło południa doszedłem w ciekawe
miejsce. Był to dosyć duży wodospad. Wokół niego stało dużo skał różnych
wielkości gdzieniegdzie porośniętych mchem. Rosło tam też kilka drzew.
Podszedłem bliżej i zauważyłem jakiegoś wilka z czarnym futrem. Nagle
ogarnęło mnie szczęście. Wreszcie po dwóch latach wędrówki znalazłem
jakiegoś wilka, a może i całą watahę. Jeszcze nigdy nie byłem tak
szczęśliwy. Wilk zwrócił się w stronę i zaczął powoli podchodzić.
- Co tutaj robisz? – zapytał
- Wędrowałem i tutaj trafiłem, a co?
- Jesteś na naszym terenie.
- Kogo terenie?
- Czarnego Królestwa.
W mojej głowie zapaliła się iskierka nadziei. Może wreszcie znajdę jakąś watahę, której tak długo szukam?
- Jesteś jej przywódcą? – zapytałem
- Coś w tym stylu. Mógłbyś mi może powiedzieć jak masz na imię?
- Jestem Allas – przedstawiłem się.
- A ja Severus – odpowiedział wilk – Skąd przybywasz?
- Właściwie to z żadnego konkretnego miejsca – posmutniałem – Codziennie podróżuje i nie mam stałego domu.
- Czyli nie masz też żadnej rodziny?
- No nie.
Severus sprawiał wrażenie jakby mocno się nad czymś zastanawiał. Wreszcie powiedział:
- A chciałbyś może dołączyć do Czarnego Królestwa?
- Tak! I to bardzo! – odpowiedziałem. Nigdy wcześniej nie czułem się tak szczęśliwy.
<Severus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz