czwartek, 13 sierpnia 2015

Od Anays "Jak dotarłam" cz. 1 (cd. Warror)


W uszach wciąż brzęczały mi dźwięki Białego Królestwa. Od razu stamtąd uciekłam. Było zbyt wielkie... chciałam coś mniejszego. Parę wilków, skromne domy. Więc biegłam. Bałam się że zaczną mnie gonić. Znowu tam uciekam - do wody. Odkąd odkryłam, że umiem w niej oddychać, przesiadywałam tam zawsze. Skręciłam w złą ścieżkę. Zmyliła mnie burza, która wczoraj powaliła wielką sosnę. Więc zdziwiona, biegłam kolejne kilometry. Aż zatrzymałam się nagle widząc przed oczami rudą sierść.
- Sorry! - wrzasnęłam instynktownie, zanim wpadłam na basiora i sturlałam się do wodospadu.
- Nic ci się nie stało? - basior podbiegł do mnie.
- Nic. - odparłam wypluwając wodę. - Jak cię zwą? - spytałam
- Warror. A ciebie?
- Anays. Ale mów mi Ann. A tak w zasadzie, do czego miałam przyjemność wpaść?
- Do Wodospadu Adrtemedrti. Takie sobie bajorko.
- Święte?
- Nie - roześmiał się. Wyglądał tak słodko kiedy się śmiał. Ktoś mnie pacnie w łeb?
- A, i przy okazji, znasz może jakąś watahę, która przyjmie takiego dziwoląga, jak ja?
- Tak się składa, że trafiłaś w dobre miejsce. Witamy w Czarnym Królestwie. Chodź za mną, zaprowadzę cię do naszego króla - Severusa.

<Warror?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nomida zaczarowane-szablony