wtorek, 5 stycznia 2016

Od Anays "Robi się dziwnie... śnieżnie" cz. 1 (cd. Warror)

Usiadłam na łóżku. Już dość długo po północy. Czemu męczy mnie bezsenność? Szybko porzuciłam próbę zaśnięcia i wyszłam na dwór. Okrutnie padał śnieg. Zignorowałam to i ze spuszczoną głową szłam dalej. Praktycznie na oślep. Doszłam do jakiegoś szałasu, nie mając nawet pojęcia gdzie. Ciągnęłam jeszcze parę metrów aż zrezygnowałam z drogi. Odwróciłam się, lecz nie zobaczyłam śladów. Śnieg za szybko je zasypał. Wzięłam głęboki oddech. "Spokojnie, przecież niedaleko jest szałas" pomyślałam i poszłam powoli w owym kierunku. Dotarłam do szałasu. Zapukałam cicho. Kiedy nie doczekałam się żadnej reakcji powoli pchnęłam drzwi. W środku nie było nikogo. Jednak zadecydowałam, że przeczekam tą śnieżycę. Zmęczona wędrówką położyłam się na podłodze. Zasnęłam.
****************************************
- Hej! Żyjesz? - usłyszałam nad sobą głos, który mnie obudził.
- Tak, a co? - mruknęłam, jeszcze nie otwierając oczu.
- A no tak pytam. Bo wiesz, leżysz na mojej podłodze.
Otworzyłam oczy. Krzyknęłam. Nade mną siedziała całkiem młoda... lisica.
- Przepraszam, nie wiedziałam, że tu mieszkasz, ja już idę i...
- Stój. Jak masz na imię?- spytała
- Ja? Anays... Ale mów mi Ann. A ty?
- Póki co, nie jest ci to ważne. Mów mi X. Podoba mi się to imię.
- X? Ty jesteś tą "tajemniczą lisicą"?
- Można powiedzieć. Odprowadzę cię do domu. Ale nie możesz tu wrócić. Tak jakby mnie nie było. Tylko ja znam to miejsce, wilki myślą, że tu już nie ma nic oprócz lasu. Ale nie ważne, znam ścieżkę która ominie tą śnieżycę. No, i tak jakby... świece. Chodź.
*******************************************
- Dziękuje ci że mnie odprowadziłaś. Będziesz moją dłużniczką.
Lisica uśmiechnęła się wrednie po czym uderzyła mnie łapą w plecy.
- Już nie. Ja nie mam dłużników. - po czym odwróciła się... i już jej nie było. Westchnęłam. Ruszyłam więc w stronę domu Warrora.
Zapukałam cicho. Otworzył mi.
- Cześć. Mogę wejść?

<Warror?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nomida zaczarowane-szablony