- Dziękuję - powiedziała cicho.
- Spoko, ale dla naszego bezpieczeństwa chodźmy już. Jesteśmy wystarczająco za daleko watahy, przez co stajemy się łatwym łupem. Doprawdy nie róbmy sobie wrogów.
Lekko popchnąłem ją w stronę terenów bardziej zaludnionych, nie miałem żadnej ochoty tam iść jednak dla bezpieczeństwa, lepiej trzymać się w grupie. Zrobiła zdziwioną minę, ale wraz ze mną pobiegła nic nie mówiąc. Tym lepiej dla mnie. Wyprzedzałem ją o zbyt długą przestrzeń, więc zwolniłem. Jak na mężczyznę przystało musiałem dbać o płeć piękną.
***
Po kwadransie przebierania łapami non stop, dotarliśmy do centrum
Czarnego Królestwa. Wszystkie zabrane w owym miejscu wilki zwróciły
wzrok na nas, a do naszej parki podszedł przywódca. - Czemu sprowadziłeś nieznajomą? - zapytał mrużąc oczy.
Nieznajomą? Byłem pewny, że należy do watahy. Trudno się dziwić mojej pomyłki, ponieważ nikogo poza Alfą nie znam. Moimi "zarąbistymi" umiejętnościami połączyłem się z jej mózgiem.
- Nazywa się Segra. Zabłądziła, a ja nie chciałem ją narażać - odpowiedziałem za nią, mimo że wcześniej nie rozmawialiśmy ze sobą na ten temat.
Basior skinął głową na znak, że rozumie.
- Przyda nam się każdy wilk w watasze. Masz watahę, Segro?
- Nie, Alfo, ale miło by było znaleźć się w gronie twojej - powiedziała tak cicho, że ledwo ją było słychać.
- Witaj w Czarnym Królestwie, Segro - uśmiechnął się sympatycznie Severus - Tadashi, oprowadź ją po terenach, które znasz.
Zgodziłem się i ruszyłem w las, a ona szła obok mnie. Oczywiście nie obeszło się bez szeptów na mój i jej temat.
- Skąd wiedziałeś? - spytała, kiedy odeszliśmy od strefy urbanizacji watahy.
- Widziałem co?
- Te rzeczy... O mnie.
- Mam swoje sposoby - mruknąłem w odpowiedzi.
- Czyli czytasz w myślach? - spytała niepewnie podnosząc na mnie wzrok, a w jej oczach można było ujrzeć strach? Może zdziwienie. W każdym razie coś takiego.
- Nie do końca. Potrafię odczytać czyjeś wspomnienia. Nic więcej - wyjaśniłem jej, a ona odetchnęła z ulgą.
<pisz dalej, droga Segro>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz