czwartek, 28 stycznia 2016

Od Segry "Kto pod kim dołki kopie..." cz.1 (c.d chętny)

Jak przynajmniej co tydzień postanowiłam wybrać się na polowanie. Zwierzyna sama do mnie sama z własnej woli nie przyjdzie, więc muszę zagłębić się bardziej w las. Wyszłam z mojej kryjówki, jaskini. Specjalnie zimno nie było, więc szalika nie wzięłam. Moje granatowe, pokryte futrem łapy delikatnie i bezszelestnie poruszały się po lesie. Zwierzyny o tej porze nie było zbyt dużo, więc najlepiej będzie jak zaczekam w ukryciu. Upatrzyłam sobie samotną sarnę. Byłam tak w nią zapatrzona, że nie zauważyłam, gdy pode mną osunęły się liście i wpadłam do dołka. Sarna oczywiście uciekła i perspektywa mojego jedzenia pysznego śniadanka rozmyła się. Te dwunożne istoty przyjdą tu dopiero pod wieczór, może ktoś mnie zauważy i mi pomoże. Zaczęłam wyć, co oznaczało, że jest ryzyko usłyszenia moich zawodzeń przez ludzi. Usłyszałam obijanie się ŁAP o ziemię, to nie mógł być człowiek.
- Halo, jest tam kto? Pomożesz mi? - Cicho zapytałam. Na górze zauważyłam głowę wilka, który natychmiast podał mi łapę. Odbiłam się tylnymi kończynami, złapałam łapę nieznanego wilka i znalazłam się już na górze.
- Dziękuję. - Powiedziałam nieśmiało i przyjrzałam się wilkowi.

<Wilku? Wadera/Basior. Jak zwykle nie chcę narzucać dołączenia ;\ >

1 komentarz:

Nomida zaczarowane-szablony