czwartek, 7 stycznia 2016

Od Shaten "Zamieć" cz.3 (c.d Noodle)

Popatrzyłam na waderę, którą zastałam, gdy wróciłam do szałasu. Była w śpiączce, więc nie chciałam jej budzić, bo wiedziałam, że prędzej czy później zrobi to sama. Po paru godzinach otworzyła oczy.
- Obudziłaś się? - spytałam patrząc na nią, a ta przytaknęła delikatnie. Widać było, że próbowała coś powiedzieć, ale wydała tylko pisk.
- Spokojnie. Chcesz herbaty? - Spytałam uspokajając ją, a ta delikatnie przytaknęła.
- Zapomniałam spytać. Widzisz wyraźnie? - spytałam jej, a ta przecząco pomachała głową. Mogłam się domyśleć... tak czasami jest.
- Rozumiem. Jestem Shaten. Wiedzieliśmy się kiedyś na budowie - odparłam, patrząc jej herbatę.
- Lepiej nic nie mów... podobno miałaś szczęście. Nie zginęłaś przez zamieć, jaka nas spotkała w tym roku - rzekłam. Wadera rękoma macała łóżko, by się zorientować gdzie jest.
- Jesteś u mnie. Nie martw się, zawodowiec tutaj jest i Cię wyleczy. Teraz wypij - powiedziałam i wzięłam jej rękę i dałam na kubek z ciepłą herbatą - pij powoli. Jesteś strasznie zimna. Temperatura ciała musi powoli się uregulować - rzekłam, a ona tylko przytaknęła i powoli piła herbatę.
- Zaraz powinnaś odzyskać głos. Gorzej ze wzrokiem... - wzięłam świeczkę i podświetliłam jej oczy by zobaczyć jak zachowują się jej źrenice - Nic poważnego... zaraz powinno ci przejść. Dobra. Teraz zagramy w taką jakby grę - odparłam i dałam jej rękę na swoją.
- Będę ci zadawać pytania. Raz ściśniesz rękę to znaczy tak. Dwa razy znaczy nie, a trzy razy nie wiem, jasne? - spytałam, a wadera ścisnęła mi raz rękę. Natomiast drugą piła herbatę.
- Dobra... pamiętasz coś? - ścisnęła raz - Chcesz o tym rozmawiać? - ścisnęła trzy razy. Pomyślałam chwilę, by zastanowić się, co jeszcze zadać.
- Jak się czujesz? Raz - lepiej, dwa razy - gorzej, a trzy - może być - odparłam i ścisnęła raz.
- Dobra, wracamy do starych zasad. Spróbuj coś powiedzieć.
- D...dobra... - powiedziała ledwo.
- No widzisz, zioła dają cuda. Dobij herbatę i odpocznij - rzekłam i wstałam z miejsca - Później pogadamy. Na razie musisz wyzdrowieć. A, i... jesteś Noodle dobrze pamiętam? - spytałam, a ta przytaknęła. Przyniosłam jej drugi koc i przykryłam.
- Masz zamrożenie kończyn drugiego stopnia... wypij herbatę, to ważne - odparłam i usiadłam przy stole, pijąc kawę i patrząc wzrokiem pytającym na Noodle.
Ciekawe... Co jej się stało... wygląda na przerażoną... - odparłam w myślach.
<Noodle?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nomida zaczarowane-szablony